środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 12- Reaktywacja



Słońce wznosiło się wysoko na niebie a wszyscy mieszkańcy wioski już dawno wykonywali swoje obowiązki. No prawie wszyscy, pewien blondwłosy shinobi nadal nie wychodził z objęć Morfeusza, pomimo wcześniej dzwoniącego budzika który teraz leżał roztrzaskany na podłodze oraz słońca które tańczyło na jego twarzy. Nie chciał wstawać, pierwszy raz spało mu się tak dobrze. Od czasu gdy opowiedział Sakurze o wszystkim czuł się zdecydowanie lepiej, nie dźwigał na sobie tego ciężaru zupełnie sam. Przekręcił się w stronę ściany by uciec przed promykami, na jego nieszczęście ktoś zaczął dobijać się do drzwi, niechętnie zwlekł się z łóżka przecierając zaspane oczy. Delikatnie uchylił drzwi . Przed nim stała asystentka Hokage która na widok blondyna w samych bokserkach zrobiła się cała czerwona. Blondyn nie wiedząc o co chodzi postanowił sprowadzić czarnowłosą na ziemie.
- Czy coś się stało Shizune-oneechan?- spytał lecz odpowiedziała mu cisza- oneechan?! – tym razem z nieco głośniej
- Hm? Coś się stało Naruto?-odpowiedziała pytaniem na pytanie starając się opamiętać
Uzumaki przekręcił głowę na bok robiąc przy tym głupią minę .
- No właśnie o to pytam. Przyszłaś do mnie w jakieś sprawie?
- H…Hai Tsunade-sama wzywa Cię do siebie.- wydusiła z siebie po czym bez pożegnania skierowała swoje kroki ku wyjściu
Blondyn nic z tego nie rozumiejąc podrapał się po swojej czuprynie kierując swe kroki ku łazience.  Po orzeźwiającym zimnym prysznicu, ubrał białą koszulkę z pomarańczowym znakiem wiru na klatce, spodenki sięgające do kolan na naszyjnik pierwszego który dostał od Tsunade widniał teraz na zewnątrz a nie pod koszulką . Odgarnął jeszcze kosmyki włosów które opadały mu na oczy przez brak opaski którą zostawił w domu.
Przemierzał właśnie Konoszańskie ulice, na początku miał zamiar udać się prosto gabinetu piątej jednak że gdy przed wyjściem zobaczył że jego lodówka jest pusta postanowił udać się na ramen  gdzie po zjedzeniu sześciu porcji oraz wdaniu się w dyskusje z Iruką, udał się w końcu w stronę budynku administracyjnego. Wiedząc że i tak jest spóźniony niezbyt się spieszył, idąc ulicą rozglądał się na różne strony widział jak ludzie biorą udział w codziennym życiu pracując czy też robiąc zakupy, uśmiechał się widząc radosne dzieci które bawiły się na placu zabaw, Nim spostrzegł był już w wyznaczonym przez siebie celu, kierował swe kroki po schodach do góry i już po chwili znalazł się przed drzwiami z napisem „Hokage” gdy po zapukaniu usłyszał zaproszenie do środka, po przekroczeniu progu od razu napotkał mrożące krew w żyłach spojrzenie. Postanowił nie ryzykować i przywitać się jak przystało.
- Hokage-sama wzywała?- spytał lekko się kłaniając
- UZUMAKI NARUTO! NIE MYŚL ŻE JEŻELI ZACZNIESZ SIĘ PODLIZYWAĆ TO ZAPOMNE O TWOIM SPÓŹNIENIU!- Krzyknęła brązowooka tak że aż wszyscy wzdrygnęli ze strachu, wszyscy po za blondynem który stał niewzruszony.
Gdy blondyna już się wykrzyczała biorąc przy tym parę wdechów  niebieskooki dopiero teraz rozejrzał się po gabinecie, zauważył w nim swojego byłego sensei oraz różowowłosą, gdy tylko ją zobaczył na jego twarzy zagościł uśmiech który został odwzajemniony z domieszką lekkiego rumieńca, nagle z transu wyrwał ich głos Godaime.
-  Hakate Kakashi, Uzumaki Naruto, Haruno Sakura  wezwałam was ponieważ chciała bym wam kogoś przedstawić…- przerwała na chwile spoglądając na stojącą przed nią trójkę po czym kierując wzrok na drzwi- Wejdź!- krzyknęła
W tej chwili drzwi lekko otworzyły się a w progu stanęła dziewczyna o  długich bo aż sięgających do pasa zielonych włosach oraz dużych czarnych oczach. Ubrana w białą bluzkę bez rękawów której zakończenia zdobiły niebieskie paski w białe wzorki oraz krótką spódniczkę  również białą z niebieskim zakończeniem.
- To jest Akane Kochiya, do tej pory mieszkała w Wiosce Kwiatu jednak postanowiła przenieść się do Liścia, Akane jest w waszym wieku więc powinniście się świetnie dogadywać.- przerwała rzucając wzrokiem na lustrzanego Jonin’a – Hakate Kakashi! Czy jesteś gotów ponownie stać się kapitanem  Team’u siódmego?
Gdy dwójka młodych shinobi usłyszała pytanie hazardzistki aż wzdrygnęli i spojrzeli po sobie jakby niedowierzając tym słowom, blondyna widząc ich zaskoczenie lekko uniosła kącik ust. Tym czasem Hakate wpatrywał się w coś za oknem jakby rozważał wszystkie za i przeciw, po czym skierował wzrok na swoją przełożoną.
- Z największą przyjemnością Tsunade-sama.- odparł
- Yatta!- krzyknął blondyn podskakując do góry, lecz po chwili rzucił kontem oka na stojącą obok niego różowowłosą która ku jego zaskoczeniu również się uśmiechała
Tsunade pokręciła głową patrząc na swojego ulubieńca po czym odsapnęła i zabrała głos.
- Skoro już się uspokoiłeś Naruto to mam do was  prośbę.- przerwała na chwilę- Czy wasza dwójka mogła by pokazać Akane naszą wioskę? Oczywiście jeżeli ma na to ochotę.- tu spojrzała na czarnooką
- Z największą przyjemnością Hokage-sama.- odpowiedziała
- No i to mi się podoba!- Krzyknęła- Widzisz Naruto możesz się sporo nauczyć od Akane.- dodała z chytrym uśmieszkiem.
Blondyn w pierwszej chwili zrobił głupią minę lecz widząc chęć zaczepki ze strony brązowookiej nie chciał być dłużny więc postanowił się odgryźć.
- Z największą przyjemnością pokażemy Akane calusieńką wioskę. NAWET TWÓJ ULUBIONY BAR BABUNIU!- powiedział z uśmiechem podkreślając ostatnie zdanie.
Godaime słysząc jak odegrał się niebieskooki aż pulsująca żyłka wyskoczyła na czole, a wszyscy wybuchli śmiechem, po za zielonowłosą która nie wiedziała o co chodzi.
***
Nowo upieczony Team 7 właśnie dumnie maszerował ulicami Konohy. Po wielu błaganiach ze strony blondyna za sprawą pokazania Akane budki z ramen kierowali swe kroki do Ichiraku, gdzie po oznajmieniu nowiny o reaktywacji ich drużyny dostali ramen na koszt firmy.

Następnie za prośbą nowej przyjaciółki udali się do kwiaciarni, Uzumaki był tak dumny że wziął obie dziewczyny pod rękę i z bananem na twarzy obrał kurs kwiaciarni. Dziewczyny spojrzały po sobie po czym obie prysnęły ze śmiechu widząc zachowanie niebieskookiego, przy czym zielonowłosa dostrzegła u różowowłosej niewielki rumieniec. Gdy dotarli na miejsce za ladą zastali Ino.
Blondynka widząc scenę w której Uzumaki wprowadza obie dziewczyny do środka zdziwiła się lecz gdy przyjaciele zaczęli się witać oprzytomniała i odwzajemniła gest.
- Ino, przedstawiam Ci nową członkinie Teamu 7. Ino to jest Akane, Akane to jest Ino.- oznajmił Naruto, lecz nagle zobaczył że zielonowłosa zniknęła z miejsca w którym stała. Uzumaki zaczął się nerwowo rozglądać w celu poszukiwania przyjaciółki, ta tymczasem biegała od jednego flakonu do drugiego zachwycając się zapachem kwiatów. Po chwili do dziewczyny podeszła młoda Yamanaka.
- Lilie…- powiedziała podchodząc do czarnookiej
- Piękne…- odpowiedziała, wąchając przy tym kwiat.- Masz wspaniałą prace.- dodała
Tymczasem różowowłosa wraz z blondynem przyglądali się całej tej scenie, cieszyli się że Akane znalazła wspólny język z ich przyjaciółką.
***
Pod przykryciem nocy dwie postacie pokryte ciemnymi długimi płaszczami. Jedna z nich miała na plecach wielki miecz, włosy koloru białego z domieszką lekko niebieskiego. Drugi z nich kruczowłosy, spod jego płaszcza było widać tylko kawałek białego kołnierza. Przeskakiwali właśnie z gałęzi na gałąź, drogie oświetlał im wielki księżyc który w pełnej okazałości wisiał wysoko na niebie.
- Sasuke, jesteś pewny że powinniśmy pozwolić Kabuto się oddalić?- spytał białowłosy.- Możemy mieć przez niego nie lada kłopoty.-  dodał
- Suigetsu, ja nikomu nie ufam. Ale jeżeli ma On mi pomóc w moich planach to nie mam wyjścia, jeżeli powiedział że wróci to wróci.- odpowiedział.
- Jak chcesz, Ty tu jesteś szefem. – burknął- Dokąd teraz?- spytał
- Teraz idziemy po Karin, przyda się nam dobra medyczka.- oznajmił Uchiha
Suigetsu wzdrygnął słysząc imię, nie ukrywał że jej obecność przyprawia ją o dreszcze.
- Tak właściwie to skąd wiesz gdzie ją znajdziemy?- spytał
- Pilnuje południowej bazy w której Orochimaru trzymał swoje króliki doświadczalne.- odpowiedział czarnooki
- Zaczyna się niezła zabawa.- wycedził
***
Wielka biała planeta odbijała się blaskiem w niewielkim jeziorku na którego brzegu siedziała kunoichi o różowych włosach oraz zielonych oczach, kawałkiem gałązki zataczała kółka na tafli wody robiąc tym samym niewielkie fale. Ze względu na chłodną noc ubrała prezent od który otrzymała od Uzumakiego.
- Więc nasza drużyna znów stała się jednością.- pomyślała Haruno- Ciekawe czy będzie jak kiedyś? Wtedy był z nami Sasuke. Akane zdaje się być w porządku, jest wesoła, miła, łatwo odnajduje się w nowym towarzystwie. Jest zupełnym przeciwieństwem Sasuke.- westchnęła.- Naruto zdaje się być zadowolony, czyżby nie chciał już sprowadzić Sasuke do wioski?- spytała siebie w myślach.
Z rozmyślań różowłosą wyrwał odgłos czyiś kroków, gdy odwróciła się ujrzała nową przyjaciółkę z drużyny, Akane.
- Akane, skąd się tu wzięłaś?- spytała
- Też się cieszę że Cię widzę Sakura.- oznajmiła uśmiechając się przy tym.- Mogę się przysiąść?- spojrzała pytająco na różowowłosą
- Hai…przepraszam…- wypaliła
- Uprzedzając twoje pytanie, jestem tu ponieważ wciąż nie mogę nadziwić się pięknem tego miejsca.- uśmiechnęła się.- A Ciebie co tu sprowadza tak późno?- zapytała zielonowłosa
- Przemyślenia…- odpowiedziała nadal dziobiąc gałązką w wodzie
- So ka… też dużo rozmyślam, wiesz… przenieść się z dnia na dzień z jednej wioski do drugiej, nie jest lekko, zwłaszcza zostawiając przy tym przyjaciół. Kiedy byłam mała, nigdy nie myślałam by zostać ninja, mimo iż należałam do klanu który uchodził za najlepszy w Wiosce Kwiatu. Ja chciałam tylko się bawić jak inne dzieci lecz byłam zbyt nieśmiała, dzieciaki uważały że skoro pochodzę ze sławnego klanu to będę się unosić i nie chciały się ze mną spotykać. Do czasu aż poznałam
Razuberii, stałyśmy się najlepszymi przyjaciółkami. To dzięki niej odnalazłam się w świecie zabawy, wszystko stało się lepsze. Nikt nie śmiał się z koloru moich włosów, dzieci zaczęły się do mnie uśmiechać , rozmawiać ze mną. Nie brano mnie za kogoś kim nie jestem.- przerwała a po jej jednym policzku spłynęła samotna łza.
Sakura widząc rozgoryczenie czarnookiej objęła ją po przyjacielsku. Gdy zielonowłosa otarła łzę która spływała po jej policzku kontynuowała.
- Chichi, Razu był zwykłym kupcem, któregoś dnia Razu pragnęła wybrać się razem z nim do Wioski Piasku, tego samego dnia gdy wyruszyli zostali napadnięci przez grupkę zwykłych bandytów. Ojca zabili na miejscu a kosztowności skradli, co do Razu… znaleźli jej ciało gdzieś na granicy kraju ognia, była kompletnie naga i cała poraniona.- przerwała by otrzeć kolejną łzę- Właśnie wtedy postanowiłam że nigdy nie pozwolę by skrzywdzono moich przyjaciół i zaczęłam trenować. Jednak nie mogłam dłużej mieszkać już w swojej rodzinnej wiosce i postanowiłam się przenieść tutaj.- dokończyła trzymając w ręku naszyjnik a gdy go otworzyła ukazało się małe zdjęcie. Sakura była pewna że jedną osobą była Akane a więc tą drugą dziewczynką musiała być właśnie Razuberii.

Dziewczyny posiedziały jeszcze z dobrą godzinę nad jeziorem, Sakura opowiedziała Akane o swoim życiu, o Sasuke za którym wiecznie szalała jednak on opuścił wioskę oraz o życiu Naruto o tym że jest Jinchuriki, nie kryła nic, czuła że może jej w pełni zaufać skoro ona sama się przed nią tak otworzyła. Nowa kompanka z drużyny siódmej  zauważyła w jaki sposób różowowłosa wyraża się o Uzumakim czuła że jest w tym coś więcej,  jednak nie przerywała jej, nie chciała, czuła jak z przyjaciółki ulatują wszystkie złe emocje, cały ciężar który ją przytłaczał.
Po drodze do domu przyjaciółki rozmawiały na różne tematy, zielonowłosa chciała wiedzieć jak najwięcej o pozostałych przyjaciołach, razem ustaliły że któregoś dnia spotkają się całą jedenastką a raczej już dwunastką w ich ulubionym barze.
***
Korytarz który oświetlały jasne blaski pochodni , po lewej stronie znajdowały się cele w której siedzieli zwyczajni ludzie, około 10 w każdej ich uwagę przykuły dwie postacie które spokojny krokiem przemierzali długość jaką tworzył przełaz. Na twarzy jednego można było dostrzec psychopatyczny uśmiech natomiast twarz drugiego nie wyrażała dosłownie nic jednak więźniowie dobrze znali tę twarz, to przez niego tu siedzieli, to właśnie on ich złapał dla Orochimaru. Wiedzieli że skoro on tu jest to plotki dotyczące śmierci wężowego sannin’a muszą być prawdziwe. Każdy z więźniów podszedł do krat i zaczął walić aluminiowymi miskami na których dostawali jedzenie w grube metalowe pręty gdy ten przechodził.
W tym samym czasie w ciemnym pokoju który był oświetlany jedynie przez dwie świece stojące na drewnianym stole. Na kanapie przed stołem siedziała pewna czerwonowłosa kobieta ubrana w fioletową koszulkę oraz ciemne spodenki, kobieta nosiła także na czubku nosa brązowe okularu. Siedziała z zamkniętymi oczami , wiedziała że ktoś kogo dobrze zna zmierza w kierunku pokoju w którym siedzi. Jej przeczucia były prawidłowe gdyż już po chwili od strony drzwi dało usłyszeć się pukanie, nie odpowiedziała, czekała aż drzwi otworzą się. Tak też  się stało, próg drzwi przekroczyło dwóch mężczyzn…
- Uchiha Sasuke…- mruknęła dziewczyna
- Karin… wiedziałaś że to ja, prawda?- spytał kruczowłosy chłopak
- Czy to nie oczywiste. – spojrzała na swojego rozmówce, lecz nim ten zdążył odpowiedzieć dopowiedziała.- Twoją chakrę rozpoznam wszędzie.
- Rozumiem.-odparł
- Tylko nie rozumiem, co on tu robi.- wskazała palcem na mężczyznę o rekinich rysach twarzy który niezbyt przejął się tym pytaniem.
- Zbieram drużynę która pomoże mi w dokonaniu zemsty. Dołączył do nas też Kabuto lecz na jakiś czas opuścił nas ględząc coś o jakieś mocy która może być pomocna.
- Rozumiem, a co będę miała z tego że do ciebie dołączę?- spytała zezując jednym okiem w jego stronę. Uchiha popatrzył chwilę w dwa płomyki palących się świeczek po czym zwrócił się do swojego kompana.
- Suigetsu, zostaw nas na chwile samych. – rzucił oschle  na co ten tylko wymamrotał coś pod nosem po czym wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Po 10 minutach drzwi otworzyły się a za progu wyszła czerwonowłosa wraz z Uchihą. Hozuki widząc to uśmiechnął się nieznacznie.
- Ruszamy…


_____________________________

W kolejnym rozdziale:
" Pierwsza misja Teamu 7"


9 komentarzy:

  1. Mówiłeś, że rozdział nudny i do dupy... Mnie tam się podobał! :)
    Team 7 powrócił w nowym składzie - super pomysł. Coś czuję, że Sakura i Akane będą się dobrze dogadywały.
    Sasuke... czyli zemsta nadal aktualna? No, no... Jestem ciekawa jak to się potoczy ;>.
    Super notka! Czekam na next :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna notka! Hehe Uzumaki dogryzł jego kochanej babuni xD Mam nadzieje ze Akane i reszta druzyny beda sie uzupelniac:) I ze Sakura pokaze pare gestow blondynowi aby sie za nia wzial xD Pozdrawiam! Czekam na next:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł z nowym członkiem drużyny.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne.. nie gadaj bzdur. Team 7 jej! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka świetna i bardzo mi się podobała. np.jak Naruto dogryzł babuni. Nie mogę doczekać się kolejnej notki oby jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna notka, Naruciak dogryza Tsunade ahh <3
    Nowy członek drużyny 7? Ciekawy pomysł, interesują mnie również umiejętności które może ona posiadać podobno jest z silnego klanu. Wgl ta Akane nie bd miała nic wspólnego z tym o czym pisaliśmy na gg ne?

    Życzę weny, pozdrawiam i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  7. taaak, wreszcie nowy rozdział *-*
    Przyznaję szczerze i bez bicia, że nie jestem fanką NaruSaku, ale w Twoim wykonaniu naprawdę im kibicuję, co jest naprawdę dziwne.. ;p
    uwielbiam kłótnie w wykonaniu Naruto i Babci Tsunade, zawsze sprawiają, że na twarzy pojawia mi się NIE SMUTNY banan ;D
    pisz szybko kolejny rozdział, bo chcę wiedzieć co z tą Akane ! ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj,
    rozdział wspaniały, team 7 ponownie powstał, już polubiłam tą Akane, wydaje mi się, że Sakura z Akane będą się bardzo dobrze dogadywać. Ale Naruś dogryza Tsunade, z tym ulubionym barem było po prostu super..., ten fragment czytałam kilka razy, nie mogłam się od niego oderwać.... Sasuke zbiera drużynę, więc zemsta jest aktualna, ciekawe jak to dalej się potoczy...
    Weny, dużo weny życzę....
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Super Super i jeszcze raz Super. Panie zajebiście Pan pisze oby tak dalej liczę na to aby nasz Naruciak zajął się Sakurą xD tak więc życzę chęci i duuuuużo weny. Pozdrawiam. Pozdrawiam NarutoiSakuraRazem. Jeszcze jedno twojego bloga poleciła mi osoba Elka Kot. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Gdy napiszesz miły komentarz motywujesz mnie do dalszego pisania.
Gdy padnie krytyka uczysz mnie czego mam nie robić by lepiej wychodziło. Zatem pisz co uważasz za słuszne.